Jedną z przyczyn skandali seksualnych w Kościele jest osłabienie prawa kanonicznego, które w przeszłości funkcjonowało bardziej precyzyjnie i bezwzględnie - mówi kard. Dominik Duka, prymas Czech. Jak wskazuje, w przeszłości biskup nie miał trudności z rozwiązywaniem takich problemów.

Kiedy na przykład okazywało się, że ktoś jest homoseksualistą to natychmiast trzeba go było wydalić. Potem jednak w czasach rewolucji seksualnej i soboru wszystko to stało się bardziej dyskusyjne. Twierdzono, że nie można karać człowieka za to, na co nie ma wpływu. Było większe otwarcie, pozostawała tylko spowiedź i nikt sobie z tym nie radził. Według hierarchy przełomem była decyzja św. Jana Pawła II, który położył kres takiej fałszywej tolerancji i wskazał na potrzebę wpsółpracy z policją i sądownictwem.

O tej sprawie kardynał mówił w wywiadzie opublikowanym w czeskim magazynie "Xantypa". Hierarcha przypomniał, że w Czechach sprawy o wykorzystywanie seksualne nieletnich przez duchownych to kompletny margines. Od roku 1990 wyroki zapadły w 10 przypadkach.

Kardynał w wywiadzie mówił też o swojej przyjaźni z czeskimi politykami. Powiedział, że przyjaźni się z prezydentem Milosem Zemanem, którego zna od dawna. Znał się dobrze także z poprzednim prezydentem Czech, Vaclavem Klausem, a wcześniej - z Vaclavem Havlem.

Kardynał wspominał, że choć Havel przez całe życie deklarował się jako agnostyk, pod koniec przyznał jednak: "Przecież to wiemy - On istnieje".

bsw/ekai.pl, fronda.pl