„Jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do tego, że panujemy [nad sytuacją]. To wielka sposobność poznania, że to Bóg panuje i po prostu powierzenia Mu kontroli i odmawiania modlitwy zaufania do Boga każdego dnia” – mówi amerykańska psycholog Christina Lynch, komentując sytuację wywołaną pandemią koronawirusa.
Nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych i innych krajach na świecie, ogłoszenie pandemii w związku z szerzeniem się koronawirusa, doprowadziło do paniki i wykupywania towarów ze sklepów. Amerykanie ujrzeli sceny dotychczas im nieznane – opustoszałe półki i ludzi kłócących się lub wręcz bijących o paczkę papieru toaletowego, a także wykupujących lekarstwa, środki czystości i produkty żywnościowe.
„Przerażenie czymś, czego nie rozumiemy, jest normalne. – mówi dr Lynch – Myślę, że pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, to znormalizowanie naszych emocji i uświadomienie sobie, że to w porządku. Wszyscy jesteśmy niepewni. Nie wiemy, co niesie z sobą przyszłość. Boimy się nieznanego. Chcemy zachować kontrolę”.
Amerykańska psycholog uważa, że jest kilka technik zachowania spokoju i zredukowania poziomu niepokoju. Jedną z nich jest po prostu przestrzeganie „uzasadnionych zasad” podawanych przez specjalistów, które mają nas ustrzec przed zarażeniem wirusem. W większości przypadków stosowanie się do tych rad „pomoże zmniejszyć poczucie paniki i zaniepokojenia”. Zwykłe mycie rąk może być także sposobnością do modlitwy, np. odmówienia „Zdrowaś Maryjo”.
Warto też sobie uświadomić, w jaki sposób opanowaliśmy niepokój w przeszłości i stosować to, co nam wówczas pomogło. Zdaniem Lynch korzyść można odnieść z technik oddychania, które umożliwiają zmniejszenie niepokoju.
Przede wszystkim jednak Lynch zwraca uwagę, że katolicy mają do dyspozycji „mnóstwo praktyk duchowych”, które mogą pomóc w uporaniu się z lękiem i niepokojem. „Jesteśmy błogosławieni posiadając swoją wiarę, wiarę katolicką, ponieważ mamy tak wiele narzędzi z perspektywy duchowej”. Epidemia wirusa może więc być okazją do rozwinięcia codziennej praktyki porannej modlitwy lub odmawiania Różańca. Wcielenie w życie praktyk duchowych może pomóc w zmniejszeniu stresu. Dr Lynch zauważa też, że środki przekazu umożliwiają uczestnictwo we Mszy św., gdy kościoły są pozamykane.
Amerykańska psycholog doradza zmniejszenie kontaktu z mediami, które sieją panikę, „upolityczniają wirusa” lub które skupiają się tylko na złych rzeczach związanych z epidemią.
jjf/catholicnewsagency.com