Na łamach argentyńskiego dziennika „La Natión” ukazał się dziś wywiad, jakiego papież Franciszek udzielił Joaquínowi Moralesowi Solá. Ojciec Święty oświadczył, że ma „bardzo dobre” stosunki z patriarchą Cyrylem i ubolewa z powodu konieczności odwołania planowanego wcześniej spotkania. Wyjaśnił też, dlaczego mówiąc o wojnie na Ukrainie nigdy nie mówi o prezydencie Rosji.
Dlaczego papież Franciszek nie wymienia Władimira Putina, kiedy mówi o dramacie Ukrainy?
- „Papież nigdy nie wymienia głowy państwa, ani tym bardziej kraju, który przewyższa swego zwierzchnika”
- powiedział Ojciec Święty.
Zapewnił przy tym, że Watykan cały czas podejmuje działania mediacyjne w kontekście wojny na Ukrainie.
W rozmowie z argentyńskim dziennikarzem papież odniósł się też do swojej wizyty w rosyjskiej ambasadzie, którą złożył na początku wojny.
- „Poszedłem sam. Nie chciałem, aby ktokolwiek mi towarzyszył. To była moja osobista odpowiedzialność. Była to decyzja, którą podjąłem podczas nocnego czuwania, rozmyślając o Ukrainie. Dla każdego, kto chce to zobaczyć, jest jasne, że sygnalizowałem rządowi, że może zakończyć wojnę w krótkim czasie”
- powiedział.
- „Szczerze mówiąc, chciałbym uczynić cokolwiek, by na Ukrainie nie zginęła już ani jedna osoba. Ani jedna więcej. I jestem gotów zrobić wszystko”
- dodał.
Pytany o relacje z patriarchą Cyrylem papież stwierdził, że są one „bardzo dobre”.
- „Ubolewam, że Watykan musiał odwołać drugie spotkanie z patriarchą Cyrylem, które mieliśmy zaplanowane na czerwiec w Jerozolimie. Nasza dyplomacja zrozumiała jednak, że spotkanie obu stron w tym czasie mogłoby doprowadzić do wielu nieporozumień”
- podkreślił.
kak/KAI