Witold Waszczykowski cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. Choroba skutkuje utratą kontroli nad mięśniami.

- „Zawsze powtarzałem nie biegam bo nie lubię. Teraz Pan Bóg powiedział do mnie nie lubisz biegać, nie lubisz chodzi, po co ci te nogi? No i je zabrał. Ale na szczęście nie zabrał innych rzeczy”

- opowiedział europoseł „Super Expressowi”.

Polityk ma też trudności z mową, zaznacza jednak, że choć wolno mówi, to myśli równie szybko co przed chorobą. Dlatego nie odrzuca możliwości ponownego ubiegania się o mandat europosła.

- „Jak Bóg da i partia pozwoli. Nie wszystko zależy tu ode mnie. Nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie. Na dzisiaj nie ma jeszcze takiego tematu, ani żadnych spekulacji”

- zdradził.