Ceremonia na Placu Piłsudskiego miała silny ładunek symboliczny. Prezydent RP Karol Nawrocki, w geście oddania i szacunku, uklęknął przed sztandarem i ucałował go, po czym na maszt wciągnięto proporzec prezydencki – czerwony z białym orłem pośrodku i generalskim wężykiem na obramowaniu. To nie tylko formalność – symbolizuje on przejęcie przez prezydenta najwyższej zwierzchności nad Wojskiem Polskim.

Po złożeniu wieńca przed Grobem Nieznanego Żołnierza, prezydent – już jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych – zwrócił się do tych, którzy jeszcze przed dziesięcioleciami walczyli o wolną Rzeczpospolitą.

Jedna z najbardziej poruszających scen została uchwycona i opublikowana przez dziennikarza Bartłomieja Graczaka. Na nagraniu widzimy, jak prezydent Nawrocki oraz jego małżonka podchodzą do uczestniczki Powstania Warszawskiego – starszej kobiety na wózku inwalidzkim. Trzymają ją za rękę, a prezydent całuje ją w dłoń, mówiąc ciepłe: „Bóg zapłać za obecność”.

Ten moment nie był wyreżyserowaną pozą. Z ust prezydenta nie padły wielkie deklaracje, ale proste słowa wdzięczności – za walkę, poświęcenie i trwanie. Takie spotkania nie są dla mediów, lecz dla sumienia narodu.

Spotkanie z bohaterką Powstania nie było jedyne. Prezydent Nawrocki prowadził szereg rozmów z uczestnikami historycznych wydarzeń, budując wizerunek przywódcy bliskiego ludziom i wdzięcznego tym, którzy walczyli o wolność Polski, zanim jeszcze marzenie o niepodległości stało się rzeczywistością.

Ten gest – pozornie drobny – wpisuje się w szerszą wizję prezydentury, którą Nawrocki zadeklarował w swoim wystąpieniu: prezydentury opartej na szacunku dla przeszłości, wsparciu dla sił zbrojnych i pracy na rzecz jedności narodowej.