Trwa wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach. Z tej okazji ambasador Polski w tym kraju Jakub Kumoch zapowiedział „Polski Tydzień” na dwóch chińskich platformach zakupowych.

- „Jedziemy z kolejnym projektem! W związku z wizytą prezydenta @AndrzejDuda od jutra na dwóch gigantycznych platformach Tmall&Taobao (Alibaba) i JD.com rusza Polski Tydzień. Platformy skupiają 900 mln konsumentów”

- napisał na X.com.

Wpis dyplomaty wywołał niebywałą lawinę hejtu. Do sprawy odniósł się za pośrednictwem Facebooka znawca Chin Radosław Pyffel.

- „Brutalny atak na Ambasadora Jakuba Kumocha za zorganizowanie promocji polskich produktów na chińskich platformach zakupowych połączony z oskarżeniami, iż jest to działanie na rzecz komunistycznych Chin, czyli Rosji pokazuje, że duża część polskiej opinii publicznej niestety nie rozumie, że nie doszło do rozerwania relacji gospodarczych Europa-Chiny, a łańcuch dostaw i wartości kształtuje się na nowo”

- zauważył analityk.

Przypomniał, że kiedy w Polsce wybucha taka lawina hejtu, relacje z Chinami układają inne europejskie państwa, w tym Niemcy i Francja.

- „Tymczasem spora część polskiej opinii publicznej chce, albo ulega namowom by z tej rozgrywki się samemu wyeliminować (tak jakby to wyłącznie od Polski zależało w którą stronę pójdzie Unia i inne kraje europejskie) I nie rozumie że relacje gospodarcze Unia (kraje Unii)- Chiny będą kontynuowane, a Chiny (które są po stronie Rosji) I tak będą brały udział w negocjacjach pokojowych na Ukrainie (które prędzej czy później przecież nastąpią), a zabiega o to i zabiegać nie przestanie sama Ukraina”

- wskazuje Pyffel.

- „Bez zrozumienia tego wizyta prezydenta Dudy może się wydawać rzeczywiście dziwna i kompletnie bezsensowna, a wszelkie działania na rzecz interesu Polski w sytuacji kształtowania się nowego łańcuchu dostaw (takie jak promocja polskich towarów na chińskich platforkach)  odbierane paranoicznie, jako działania wrogie, niemalże wbrew i przeciw polskiemu interesowi i opowiedzenie się po stronie Zła (podczas gdy w zasadzie nikt do tego tak w Europie nie podchodzi)”

- dodaje.

Dlatego ekspert apeluje: „Ogarnijcie się Polki i Polacy”.

- „Skala lęku, zagubienia i niezrozumienia tego co się dzieje w świecie zaczyna być tak wielka, że praca na rzecz kraju, zaczyna być potępiana i atakowana, a eliminowanie i izolowanie Polski na arenie międzynarodowej i w globalnych łańcuchach dostaw pochwalane i wynoszone na piedestał”

- ocenia.

Podkreśla, że to nie służy polskiemu bezpieczeństwu ani rozwojowi.

- „Długofalowo to droga donikąd, to strzał do własnej bramki, to uczynienie z Polski pośmiewiska...”

- podsumowuje.