To potwierdza informacje publikowane również przez zachodnie media, w tym Financial Times, Reuters, Bloomberg oraz amerykański think tank Center for Advanced Defense Studies (C4ADS), które od miesięcy opisują nieformalny „most finansowy” między Moskwą a Dubajem – centrum luksusu, prywatnych banków i niskich regulacji.
Informacje FNS korelują z doniesieniami „Financial Times”, który pisał, że w pierwszym tygodniu wojny na Ukrainie szeregi rosyjskich luksusowych willi i jachtów w Dubaju gwałtownie się zapełniły.
Z kolei w raportach Bloomberga odnotowano, że tylko między marcem a czerwcem 2022 r.:
-
ponad 100 prywatnych samolotów zarejestrowanych w Rosji wylądowało w ZEA,
-
liczba rosyjskich transakcji nieruchomości w Dubaju wzrosła o 67%,
-
rosyjscy nabywcy stali się jedną z trzech największych grup inwestorów.
Według „The Guardian” część rosyjskich miliarderów kupowała apartamenty za gotówkę — po kilka na raz — traktując je jako „skarbce” omijające instrumenty sankcyjne UE i USA.
Zjednoczone Emiraty Arabskie oficjalnie nie wspierają Rosji, ale nie przyłączyły się do żadnych zachodnich sankcji. Dzięki temu:
-
rosyjskie firmy mogą swobodnie otwierać konta w lokalnych bankach,
-
aktywa w ZEA nie są zamrażane,
-
dubajskie porty umożliwiają przeładunek towarów sankcjonowanych,
-
prywatne firmy prawne i księgowe obsługują setki funduszy powiązanych z Rosją.
Eksperci C4ADS oceniają, że ZEA stały się „globalną pralnią dla rosyjskiego majątku”, do której migrują nie tylko oligarchowie, lecz również firmy energetyczne i zbrojeniowe korzystające z luk prawnych.
Jegorow zapewnia, że transfer 1 biliona rubli jest „normalną praktyką biznesową”. Tymczasem zachodnie analizy mówią coś zupełnie innego:
-
UE wskazuje, że Emiraty stały się największym w regionie hubem re-eksportowym dla podzespołów elektronicznych, mikroprocesorów i technologii podwójnego zastosowania, które trafiają później do Rosji.
-
USA w 2023 i 2024 r. nałożyły sankcje na kilkadziesiąt firm z ZEA podejrzanych o współpracę z rosyjskim sektorem wojskowym.
Mimo to Dubaj przyciąga rosyjskich miliarderów swoim kluczowym atutem: brakiem transparentności finansowej i niechęcią do współpracy z zachodnimi organami ścigania.
Luksusowe nieruchomości, prywatne marina, golden visas, elitarne banki – wszystko to sprawia, że rosyjskie fortuny płyną do ZEA szerokim strumieniem.
Według UAE Property Portal, od 2022 r.:
-
sprzedaż nieruchomości dla klientów z Rosji wzrosła o ponad 200%,
-
Rosjanie stali się drugą największą grupą zagranicznych nabywców w Dubaju.
ZEA nie ukrywają, że korzystają finansowo na rosyjskim exodusie – choć tworzy to napięcia z partnerami z Zachodu.
Zenon Witkowski
