Wykładowca teologii dogmatycznej wskazał, że nie można pogodzić katolickiej wiary z głosowaniem na kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego.
- „Jako katolik, ksiądz i Polak, nie widzę moralnego usprawiedliwienia dla głosowania na człowieka, który popiera aborcję, związki jednopłciowe, ograniczanie praw ludzi wierzących i otacza się ludźmi, którzy zniewalali nasz naród”
- napisał.
W innym wpisie duchowny zwrócił uwagę, że „najgłębszy poziom sporu nie dotyczy dwóch kandydatów na urząd prezydenta”. Dotyczy on tego:
„- czy Polska będzie miejsce cywilizacji życia, czy śmierci;
- czy zachowamy tożsamość, czy staniemy się przybudówką sąsiadów;
- czy będzie poszanowana nasza tradycja i kultura, czy zostaniemy zdominowani przez tęczową wizję społeczeństwa;
- czy będziemy mieli wolność słowa, czy zapanuje dyktatura relatywizmu;
- czy będziemy się rozwijali gospodarczo, czy staniemy się rynkiem taniej siły roboczej;
- czy naszym strategicznym sojusznikiem będą Stany Zjednoczone, czy zostaniemy łupem Niemiec i (za jakiś czas) Rosji;
- czy komunizm zostanie reliktem przeszłości, czy jego wyznawcy będą mieli dużo do powiedzenia w życiu narodu”.