Gen. Bryś był twórcą i niekwestionowanym liderem procesu zwiększenia liczebności polskiej armii. W ciągu kilku lat jego pracy na stanowisku szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, liczba żołnierzy pod bronią wzrosła z zaledwie 95 tysięcy w 2015 roku do ponad 186 tysięcy obecnie. To imponujący wynik, który potwierdza skuteczność i zaangażowanie tego doświadczonego oficera.
Decyzja o odwołaniu gen. Brysia z zajmowanego stanowiska w sposób oczywisty budzi wiele kontrowersji. Odzwierciedlają to gorzkie komentarze polityków, w tym byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, który określił generała mianem "jednego z najsprawniejszych oficerów" i "twórcy nowego systemu rekrutacji".
Według informacji przekazanych przez samego gen. Brysia, powodem zakończenia jego służby wojskowej jest brak stanowisk w Wojsku Polskim obecnie i w przyszłości. To zaskakujące wyjaśnienie, biorąc pod uwagę ogromne zasługi tego oficera dla rozwoju polskiej armii.
Pytania budzi także fakt, że decyzja o odwołaniu generała została podjęta przez Władysława Kosiniaka-Kamysza, który objął stery w MON stosunkowo niedawno.
Eksperci ostrzegają, że usunięcie tak doświadczonego i skutecznego oficera, jakim jest gen. Bryś, może doprowadzić do paraliżu procesu rekrutacji do Sił Zbrojnych RP. To z kolei zagrozi planom zwiększenia liczebności armii do 300 tysięcy żołnierzy.