Informacje na temat działań polskich placówek dyplomatycznych w związku z takimi publikacjami rzecznik MSZ przekazał PAP. Wskazał, że określenia „polski obóz” użyto m.in. na włoskim portalu „Roma Today” czy w rzymskim dodatku do dziennika „Corriere della Sera”. Podobnego sformułowania użyła hiszpańska agencja prasowa EFE, a jej depeszę przedrukowały inne hiszpańskie media.
- „Nasza placówka (we Włoszech) od razu interweniowała, została dostarczona specjalna aplikacja Remember, z prośbą o zmianę użytego sformułowania i unikanie go na przyszłość. Zwróciliśmy się też o interwencję w Hiszpanii, gdzie użyła go (określenia polski obóz) państwowa agencja prasowa, co jest dotkliwe ze względu na jej zasięg”
- poinformował Wroński.
Rządzący nie interweniowali jednak w związku z „przejęzyczeniem” minister Barbary Nowackiej, która w czasie konferencji w Krakowie mówiła o „polskich nazistach”.
- „Nie będę wyciągał jakichś dramatycznych konsekwencji z powodu przejęzyczenia. Gdyby politycy mieli dawać swoje głowy w związku z tym, że się przejęzyczyli, nie wiem, czy byliby kiedykolwiek chętni do sprawowania jakichś funkcji”
- oświadczył w czasie dzisiejszej konferencji prasowej premier Donald Tusk.