Podczas dyskusji Zajączkowska-Hernik w ostrych słowach zwróciła się do polityków koalicji rządzącej:
"Jeżeli jesteście zwolennikami przyjmowania imigrantów, to weźcie jakiś przydział do domu" – powiedziała.

Na te słowa szybko zareagował Michał Szczerba, stwierdzając, że program to nie TikTok, lecz poważna debata publicystyczna, próbując przekonać publiczność, że jego wypowiedzi są poważne. W odpowiedzi usłyszał od europosłanki Konfederacji:
"Kiedy rusza pan z siatką z Ikei na granicę?".

Poseł KO zarzucił politykom Konfederacji konsekwentne powtarzanie tej samej narracji:
"To neverending story. Od czterech lat ta sama śpiewka. Wtedy, kiedy są prawdziwe decyzje, to niestety jesteście po stronie Putina, Orbána i niemieckiej AfD" – ripostował Szczerba.

Do debaty dołączył również Krzysztof Śmiszek, który odniósł się do wydarzeń w Żyrardowie, gdzie rzekomo zwolennicy skrajnej prawicy mieli – również rzekomo - zaatakować hotel zamieszkany przez cudzoziemców pracujących u lokalnego przedsiębiorcy:
"Na drugi dzień nikt z 70 cudzoziemców nie przyszedł do pracy do polskiego przedsiębiorcy, który dawał też pracę Polakom" – mówił Śmiszek.

Następnie zwrócił się bezpośrednio do Zajączkowskiej-Hernik:
"Pytam się, ile pani dni spędziła w tej fabryce, zastępując tych cudzoziemców, których wywalili pani koledzy?" – dociekał poseł Lewicy.

W odpowiedzi europosłanka Konfederacji nawiązała do medialnych doniesień na temat posła Lewicy Andrzeja Szejny, któremu jedna z działaczek partyjnych miała zarzucać pobicie:
"Mam nadzieję, że mnie pan nie pobije za odpowiedź, bo u was to ostatnio modne" – stwierdziła Zajączkowska-Hernik.

Dalej skomentowała wypowiedź Śmiszka, nie kryjąc oburzenia:
"Ja się cały czas zastanawiam, jak wam muszą styki nie działać w mózgu, że jesteście w stanie wysnuć tak dziwne wnioski i kłamać prosto w oczy? Jesteście niemiłosiernymi kłamcami" – podsumowała europosłanka Konfederacji.