Przed zaprzysiężeniem prezydenta Karola Nawrockiego marszałek Sejmu stwierdził w jednym z wywiadów, że sugerowano mu przeprowadzenie „zamachu stanu”. Chodziło o opóźnienie zaprzysiężenia prezydenta. Dziś polityk został przesłuchany w ramach śledztwa dot. podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu, wszczętego po zawiadomieniu złożonym przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Świeczkowskiego. Do sprawy Hołownia odniósł się na konferencji prasowej. Przekazał, że odpowiadał na wszystkie pytania prokuratora, ale z uwagi na obowiązki w Sejmie uzgodniono, iż kolejny raz zostanie przesłuchany na początku listopada. Zaznaczył też, że z uwagi na tajemnicę postępowania przygotowawczego, nie może zdradzić szczegółów na temat przesłuchania.

- „Natomiast wielokrotnie już mówiłem, że sformułowania zamach stanu używałem wielokrotnie i nie w trybie kodeksowym, a w trybie publicystycznym mówiąc o poważnym rozstroju państwa, w sytuacji zagrożenia zewnętrznego jego bezpieczeństwa, do którego doszłoby, gdybym posłuchał tych wszystkich głosów, które wtedy do mnie kierowano i które wzywały mnie, tak naprawdę, do złamania konstytucji i zachwiania ustrojowym porządkiem polskiego państwa”

- powiedział.