Szeremeta na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu znakomicie prezentowała się od swojej pierwszej walki. Polka demonstrowała w kolejnych pojedynkach fantastyczną dyspozycję, ogromną siłę mentalną i niebywały wręcz ringowy polot, artyzm i entuzjazm.

We wczorajszej półfinałowej batalii przyszło jej się jednak zmierzyć z utytułowaną rywalką z Filipin, która 5 lat temu wywalczyła mistrzostwo świata a na poprzednich Igrzyskach Olimpijskich w Tokio zdobyła srebrny medal.

Julia Szeremeta od początku deklarowała jednak, że nie ma zamiaru zadowalać się brązowym medalem a jej głównym celem w Paryżu jest olimpijskie złoto.

20-letnia pięściarka trenująca na co dzień w Lublinie dobrze weszła w półfinałowy pojedynek, umiejętnie trzymając bezpieczny dystans do rywalki i punktując niejednokrotnie niekonwencjonalnymi akcjami.

Dlatego w niezwykłą konsternację wprawił szczególnie polskich obserwatorów walki werdykt sędziów, którzy po pierwszej rundzie jednogłośnie wypunktowali zwycięstwo Filipinki.

Położenie Szeremety stało się bardzo trudne. Potrzebowała zwycięstwa w drugiej rundzie. Choć na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że druga odsłona była mniej udana w wykonaniu Polki i zdecydowanie bardziej wyrównana, to jednak trener Tomasz Dylak z Gostynia chwalił w narożniku drugą rundę w wykonaniu swej podopiecznej i mówił, że do końcowego zwycięstwa Szeremety potrzeba jej jeszcze jednej tak zaboksowanej odsłony.

Okazało się, że zwycięstwo Julii Szeremety w drugim starciu widziało również aż 4 z 5 sędziów tego pojedynku, co sprawiło, że szansa na końcowy triumf stanęła przed reprezentantką Polski otworem.

Trzecia i ostatnia runda była najbardziej otwarta ze wszystkich, zawodniczki z niezwykłym impetem próbowały zadawać ciosy i punktować, ale wydawało się, że aktywniejsza i skuteczniejsza jest nasza zawodniczka.

Ostatecznie sędziowie niejednogłośną decyzją uznali Julię Szeremetę zwyciężczynią półfinałowego starcia i to ona wystąpi w sobotę w wielkim olimpijskim finale na paryskim Roland Garros.

Zadanie Szeremty w walce o złoto będzie niezmiernie trudne, bo zmierzy się z występującym na kobiecym turnieju olimpijskim reprezentantem Tajwanu Yu-Ting Lin.