W piątek premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedzieli zmiany w sądownictwie, w tym m.in. „wprowadzenie instytucji czynnego żalu”. Komentując te propozycje na antenie Telewizji wPolsce24, minister Andrzej Dera podkreślił, iż w ten sposób rządzący próbują „zdemolować sądownictwo w Polsce”.  

- „W moim odczuciu jest to zamach na trzecią władzę, jaką jest władza sądownicza, która powinna być z natury rzeczy niezależna, samodzielna. A tu słyszymy procedury rodem ze stalinizmu przy ciszy Unii Europejskiej”

- powiedział.

Zwrócił uwagę, że „gdyby 1/10 tego PiS próbował zrobić, byłoby larum ze strony Brukseli”.

- „A teraz jest cisza. To pokazuje, jaka jest totalna hipokryzja w tym wszystkim, a zarzuty w stosunku do prezydenta, który powołuje sędziów zgodnie z jego prerogatywą, zgodnie z konstytucją, są czymś tak absurdalnym, całe te propozycje Bodnara są czymś tak nieprzyzwoitym, że naprawdę ciężko to komentować”

- dodał.

Zauważył, że władza wykonawcza głośno mówi o podporządkowaniu sobie władzy sądowniczej, czym „łamie fundament naszej demokracji”.

- „Jeżeli władza podporządkuje sobie sądownictwo, nie możemy już mówić o demokracji”

- podkreślił.