2 września w Londynie zatrzymano byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego, którego polska prokuratura podejrzewa o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków. Wczoraj jednak brytyjski sąd zdecydował o zwolnieniu Polaka z aresztu. Na antenie TVN24 do sprawy odniosła się Magdalena Biejat z Nowej Lewicy, która nie ukrywa swojego zaniepokojenia o rzetelność materiału zgromadzonego przez polską prokuraturę.

- „To jest dla mnie wiadomość zaskakująca, bo przekonywano nas, że ludzie, którzy uczestniczyli w procederze trwającym w RARS, to jest grupa przestępcza, że de facto ludzie zaangażowani w ustawianie przetargów w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych współtworzyli grupę mafijną”

- przypomniała.

- „Teraz się okazuje, że sąd brytyjski nie przyznał racji prokuraturze. Ja nie wiem, co tu się wydarzyło, ale to jest niepokojące”

- dodała.

Wskazała, że jeżeli rzeczywiście zarzuty są stawiane na podstawie niezbitej dokumentacji, to „te zarzuty powinny się bronić przed każdym sądem, niezależnie od tego, czy to jest sąd polski, czy brytyjski, czy jakikolwiek inny”.