„Barbara Skrzypek przez wiele lat prowadziła sprawy biura Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Była osobą, którą znali wszyscy ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Wiadomość o Jej śmierci była i dla mnie ogromnym ciosem. Chciałbym przekazać wyrazy współczucia dla Jej bliskich” – powiedział wygłaszając dziś oświadczenie dla mediów prezydent Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że ta sprawa, „poza samą tragicznością, ma swój aspekt państwowy”.
„Trudno zaprzeczyć temu, że ta zapaść zdrowia miała miejsce kilkadziesiąt godzin po przesłuchaniu, w którym brała udział jako świadek” – mówił Andrzej Duda.
„Ponieważ ta kwestia zbulwersowała nas wszystkich, zdecydowałem się zaprosić na rozmowę Jej pełnomocnika oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. To, co usłyszałem - przede wszystkim od pełnomocnika - samo w sobie jest bulwersujące. Zwracał się dwukrotnie o dopuszczenie go do przesłuchania i zostało to odrzucone” – kontynuowała głowa państwa.
„Można odnieść wrażenie, że p. Barbara Skrzypek była przesłuchiwana przez trzy osoby. Nasuwa wątpliwości też kwestia bezstronności pani prokurator, która znana jest z radykalnych wypowiedzi. Bulwersujące jest to, że została wyznaczona do sprawy, która ma wymiar polityczny. Z tego co wiem, pozostaje również pod znakiem zapytania obecność protokolanta. Pan mecenas poinformował mnie, że nie widział w tym pokoju (w którym miało dojść do przesłuchania) osoby, której byłoby to zadaniem” – mówił prezydent Duda.
Prezydent RP oznajmił, że zwrócił się pisemnie „o wyjaśnienia” do premiera Donalda Tuska.
„Premier Tusk, jak do tej pory, nie zabrał głosu w tej sprawie, co dość typowe dla niego. Gdy trzeba było się podpisywać pod uzyskaniem obywatelstwa przez znanego aktora i reżysera brylował na Twitterze. Dziś go nie ma. Zapadł się jak kamień w wodę. Mam nadzieję, że odpowie na pismo” – powiedział Andrzej Duda.