Eurodeputowany PiS poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o piśmie, które na początku lutego skierował do Komisji Europejskiej.

- „Na początku lutego skierowałem do Komisji Europejskiej oficjalne pytanie, dotyczące realnych zobowiązań państw członkowskich w związku z Paktem Migracyjnym. Pytałem również, czy Polska – zgodnie z wypowiedzią Donalda Tuska – rzeczywiście „nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego”. Komisja miała odpowiedzieć do połowy kwietnia. A kiedy odpowiedziała? W połowie czerwca, przypadkowo po wyborach prezydenckich w Polsce… A to dlatego, że ich odpowiedź brzmi: Pakt migracyjny wchodzi w życie

- napisał.

O tym, że na czas trwającej w Polsce kampanii prezydenckiej Komisja Europejska zdecydowała się zrezygnować z trudnych dla polskiego rządu tematów, jeszcze w maju informował francuski dziennik „Le Monde”. Kampania się jednak skończyła, a brukselscy urzędnicy coraz głośniej zaczynają się dopominać od polskiego rządu realizacji założeń paktu migracyjnego.

- „Donald Tusk kłamał, mówiąc o tym, że Polska nie będzie implementować paktu migracyjnego. Przepisy w tej kwestii się nie zmieniły. Komisarz Magnus Brunner w imieniu Komisji Europejskiej stwierdza wprost, że rozporządzenie wejdzie w życie. Pod ładnymi słowami: Rozporządzenie w sprawie zarządzania azylem i migracją ustanawia system stałej i elastycznej solidarności między państwami członkowskimi, kryje się nic innego jak praktyczny mechanizm przymusowej relokacji i finansowania”

- wskazuje Müller.

Eurodeputowany zwraca przy tym uwagę, że „rząd Donalda Tuska zmarnował okres prezydencji Polski w Unii Europejskiej, nie wykorzystując okazji do oficjalnego sprzeciwu wobec paktu migracyjnego”.

- „I znowu ta Unia Europejska Pana ograła, Panie Donaldzie Tusk”

- podsumował.