O barbarzyńskiej wojnie prowadzonej przez Rosjan na Ukrainie prof. Andrzej Nowak mówił w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. Historyk podkreślił, że przede wszystkim mamy do czynienia z napaścią jednego państwa na drugie, dlatego dywagacje dot. przyczyn wojny nie mogą przysłonić nam jej zbrodniczego charakteru.
- „Putin i jego państwo jest agresorem, jest odpowiedzialne za masowe zbrodnie, jest odpowiedzialne za niesłychane naruszenia praw ludzkich i Boskich”
- wskazał.
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę na fakt, że na Ukrainie w masowy sposób łamane jest przykazanie „nie zabijaj”. Rosjanie jednak nie ograniczają się wyłącznie do brutalnych mordów. Wzorem starożytnych imperiów, biorą oni w niewolę i przesiedlają Ukraińców w głąb Rosji. Historyk przypomniał, że ostatni raz z czymś podobnym w Europie mieliśmy do czynienia w czasie dyktatury Józefa Stalina.
Napadniętemu przez Rosję państwu z pomocą natychmiast ruszyli Polacy, co zdaniem prof. Nowaka „odzwierciedla po prostu zdrowy instynkt”.
- „Gdyby nam ktoś powiedział w styczniu roku 2022, że w ciągu następnych pięciu miesięcy przyjmiemy pięć milionów uchodźców (bo tyle przekroczyło naszą granicę – oczywiście nie tyle pozostaje w Polsce, ale to jest na pewno liczba dobrze przekraczająca trzy miliony) to złapalibyśmy się za głowę i powiedzielibyśmy: To niemożliwe, to wywołałoby jakiś straszny kryzys, walki wewnętrzne w Polsce. Otóż okazuje się, że nie, że jednak rozumiemy, że ta walka nie jest walką, która nas nie dotyczy, ale jest to zagrożenie, jakie jest bezpośrednio z nami związane i jeżeli nie pomożemy tym, którzy zostali napadnięci, to my będziemy następni”
- wyjaśnił.
- „Jeżeli Ukraina padnie, jeżeli nie zostanie wsparta przez nas, jeżeli nie będziemy bardzo mocno zabiegali o to, żeby przekonywać inne narody, które nie uważają, żeby to niebezpieczeństwo ich dotyczyło, nie rozumieją go (…), to po prostu potem ktoś inny być może będzie decydował o tym, czy pomóc nam, kiedy to my zostaniemy napadnięci, kiedy to my staniemy się następną ofiarą tej agresji”
- dodał.
W tym kontekście, podkreślił uczony, Polacy osiągnęli już pierwsze zwycięstwo. Udało nam się załamać „pedagogikę wstydu” i zadać kłam nikczemnym stereotypom na temat ksenofobii i nienawiści do sąsiadów w naszym kraju.
Prof. Nowak zaznaczył przy tym, że w każdej wojnie ogromne znaczenie odgrywają interesy państw. W tym kontekście wskazał na postawę Amerykanów, którzy wspierając Ukrainę, strzegą „fundamentalnego dla Ameryki interesu”, jakim są wpływy w Europie.
Tymczasem interesem Niemiec czy Francji, wskazał historyk, jest gospodarcze partnerstwo z Rosją. Dlatego państwa te mogą chcieć kapitulacji Ukrainy. W ten sposób Amerykanie zrozumieli, że nie mogą już liczyć na Niemcy.
- „Oparcie amerykańskiego bezpieczeństwa w Europie przesuwa się na wschód. Polska staje się niewątpliwie ważniejszym krajem w orbicie amerykańskiej wyobraźni geopolitycznej”
- stwierdził gość „Aktualności dnia”.