Przypomnijmy, że wieloletnia szefowa kancelarii i dyrektor biura prezydialnego PiS Barbara Skrzypek zmarła 15 marca, wskutek zawału serca. Trzy dni przed śmiercią składała zeznania w ramach prowadzonego przez prok. Ewę Wrzosek śledztwa ws. tzw. dwóch wież. W przesłuchaniu uczestniczyli pełnomocnicy strony zawiadamiającej, ale prokuratur nie zgodziła się, by wziął w nim udział pełnomocnik świadka. Osoby będące blisko zmarłej podkreślają, że przesłuchanie było dla 66-letniej kobiety bardzo stresującym wydarzeniem.

- „Barbara Skrzypek była pierwszą śmiertelną ofiarą tego reżimu. Z tego będziemy wyciągali wnioski, a mam nadzieję, że przyjdzie czas na wyciąganie wniosków także prawno-karnych, bo tego rodzaju działania nie mogą pozostać bez reakcji”

- mówił po tych wydarzeniach prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która teraz poinformowała o jego umorzeniu.

- „Nie zaistniały żadne obiektywnie ustalone okoliczności czy wydarzenia zewnętrzne, które mogłyby mieć wpływ na jej śmierć”

- czytamy w komunikacie.

W ramach postępowania ustalono, że do śmierci Barbary Skrzypek przyczyniła się bardzo zaawansowana miażdżyca, a „stres związany z udziałem w przesłuchaniu nie spowodował zawału serc”.