- „1 lipca skończyła się Rzeczypospolita tarczowa, Rzeczypospolita, w której tarcze osłaniały ludzi. Tarcza chroniąca przed wysokimi cenami żywności skończyła się już 1 kwietnia i nie był to niestety prima aprilis. Tarcze chroniące przed wysokimi ratami kredytów - te również się skończyły, bo obecnie rządzący idą na rękę bankom, a nie zwykłym rodzinom. Tarcze chroniące przed wysokimi cenami energii, gazu i energii cieplnej skończyły się dzisiaj”

- zauważył.

Były premier wskazał, że należy spodziewać się rachunków wyższych o około 30 proc. Wzrost cen energii poskutkuje też wyższymi cenami produktów i usług.

- „Ten rząd ma tego świadomość. Zdają sobie z tego sprawę. I co planują? Myślicie, że planują tarcze, działania osłonowe? Żadnych realnych tarcz dla ludzi potrzebujących pomocy nie będzie. Za to od 1 stycznia, już dziś przed tym przestrzegam, będzie podwyżka cen energii elektrycznej o ok. 25 procent. Na przestrzeni pół roku wasze rachunki za energię pójdą w górę o 50 procent. Niektórzy te rachunki grozy już teraz dostają do swoich domów”

- powiedział.

Morawiecki mówił również o zamykających działalność firmach oraz wypłacie 14. emerytury w najniższym możliwym wymiarze. Przypomniał ponadto o niezrealizowanych obietnicach Donalda Tuska, takich jak podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł i benzynie po 5 zł.