O sprawie informuje portal Salon24.pl w artykule zatytułowanym „O tym się nie mówi. Niepokojące ustalenia Tuska z Scholzem ws. transportu ropy”.

- „Polski Naftoport ma pomóc niemieckiej rafinerii PCK Schwedt w transporcie ropy. Problem w tym, że trafia tam rosyjski surowiec, bo większość udziałów ma Rosnieft”

- czytamy.

W ramach wczorajszych konsultacji międzyrządowych wypracowany został wspólny plan działania, w którym zapisano, że „w przypadku zakłóceń w przepływach tranzytowych przez Rosję Polska i Niemcy będą ściśle współdziałać w celu utrzymania stabilnych dostaw ropy naftowej do PCK Schwedt i bezpieczeństwa dostaw w regionie”.

- „Będziemy zachęcać polskie i niemieckie przedsiębiorstwa do współpracy w dziedzinie infrastruktury naftowej i stabilności dostaw paliw z Niemiec do Polski. Będziemy koordynować zapewnianie dostaw ropy naftowej do rafinerii PCK Schwedt, potrzeb i poziomu dostaw ropy naftowej do rafinerii PCK Schwedt za pośrednictwem polskiego Naftoportu oraz statusu własnościowego tej rafinerii”

- czytamy w dokumencie.

Chodzi o niemiecką rafinerię, do której trafia ropa z Rosji, a większość udziałów posiada w niej rosyjski Rosnieft.

- „Kontrowersyjne są również dostawy do Schwedt przez Ropociąg Przyjaźń ciągnący się z Rosji, przez Białoruś i Polskę do Niemiec. Schwedt sprowadza tym szlakiem ropę klasyfikowaną jako kazachskie KEBCO, ale fizycznie może to być surowiec z Rosji. Zależność od tego szlaku to źródło przychodów Kremla z opłat przesyłowych oraz ryzyko bezpieczeństwa dostaw w razie wrogich działań Rosjan”

- zauważa portal biznesalert.pl.