Telewizja Republika ujawniła dziś dokumenty, z których wynika, że kierowany przez Władysława Kosiniaka-Kamysza resort obrony chce o 25 proc. zredukować finansowanie Wojska Polskiego do 2028 roku.
- „Dokument SG przesłany został do MON w połowie czerwca. Jego treść jest tak szokująca, że aż niemożliwa. W momencie, gdy Rosja straszy Polskę i świat trzecią wojną światową, my redukujemy plany związane z obronnością. Niestety – jest to prawda. Gen. Kukuła był zszokowany. (...) Plany były dużo bardziej ambitne”
- relacjonował red. Piotr Nisztor.
MON zdementowało te doniesienia i zapowiedziało „rozważenie podjęcia odpowiednich kroków prawnych w celu ochrony dobrego imienia”.
Teraz Telewizja Republika donosi, że do Sztabu Generalnego WP weszli żołnierze Żandarmerii Wojskowej, którzy mają ustalić źródło przecieku.
- „Żandarmeria Wojskowa weszła do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, żeby zbadać, skąd Telewizja Republika miała informację o tym, że MON planuje ograniczyć wydatki na obronność o 25 proc., kto odpowiada za "przeciek dla Republiki”
- poinformowała na antenie Republiki red. Danuta Holecka.
Red. Piotr Nisztor informuje z kolei, że czynności są prowadzone na wniosek Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Tak, moje źródła potwierdzają, że dziś @Zandarmeria na wniosek #SKW prowadziła czynności w @SztabGenWP w związku z ujawnionym pismem. A miał być rzekomo fejk jak rano niektórzy pisali🙈
— Piotr Nisztor 🇵🇱 (@PNisztor) July 4, 2024
Doniesieniom tym zaprzecza sama Żandarmeria.
- „Informujemy, że Żandarmeria Wojskowa nie prowadziła żadnych czynności w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego”
- napisał szef Oddziału Komunikacji Społecznej KGŻW płk Artur Karpienko.
Komunikat Żandarmerii Wojskowej
— Żandarmeria Wojskowa (@Zandarmeria) July 4, 2024
Informujemy, że Żandarmeria Wojskowa nie prowadziła żadnych czynności w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.
Szef Oddziału Komunikacji Społecznej KGŻW
płk Artur Karpienko