O wyjątkowo szokujących szykanach wobec wyznawców Chrystusa w Izraelu media poinformowały pod koniec października. Publiczna Rada ds. Upamiętniania Poległych Żołnierzy w Ministerstwie Obrony skierowała list do rodziny poległego w ub. roku sierżanta sztabowego Dawida Bogdanowskiego, w którym nakazała usunąć jego nagrobek z cmentarza wojskowego w Hajfie albo pochować go w innym miejscu. Wszystko przez krzyż, który w ocenie wojskowego rabina narusza świętość cmentarza.
19-letni żołnierz zginął wraz z towarzyszami broni w grudniu ub. roku. Służył w opancerzonym pojeździe inżynieryjnym w południowej Gazie, kiedy w pojazd ten uderzył pocisk przeciwpancerny. Do Izraela młody mężczyzna 9 lat temu wyemigrował z Ukrainy.
- „Dawid kochał Izrael z głębi serca. Krzyż wygrawerowany na jego nagrobku jest integralną częścią jego osobistej tożsamości i wiary, w której został wychowany”
- napisała w mediach społecznościowych jego matka.
Wyjaśniając swoją decyzję, izraelski resort obrony poinformował, że napływały skargi od rodzin żołnierzy pochowanych na cmentarzu, którzy twierdzą, że „obecność krzyża obraża ich i szkodzi ich zdolności do modlitwy i odmawiania modlitwy żałobnej Kadisz”.