Edukacja w służbie ideologii – nie państwa i Narodu

Zamiast wzmacniać patriotyzm, szkolenia obronne czy edukację technologiczną – MEN prowadzi ideologiczną wojnę kulturową. Barbara Nowacka wykorzystuje resort do realizacji programu przemodelowania tożsamości narodowej i moralnej dzieci i młodzieży. Promowane są kontrowersyjne treści z zakresu „edukacji inkluzywnej”, „neutralności płciowej” i „nowej obywatelskości”, a szkoły zamiast stać się ośrodkami przygotowania obywateli do zagrożeń XXI wieku, są przekształcane w poligon wojny kulturowej.

Tymczasem Rosja inwestuje w technologie, a kremlowska propaganda poprzez swoją agenturę wpływu oraz pożytecznych idiotów wciska, jak bardzo osłabiona i bezradna jest Moskwa. Tam uczniowie uczą się budowy dronów, elektroniki, podstaw inżynierii. Ukraina zaś rozumie, że każde ręce przeszkolone do obsługi nowoczesnych systemów bojowych to nowa linia obrony kraju. Natomiast Polska pod rządami Tuska i Nowackiej nie tylko nie idzie tą drogą – oni to wszystko sabotują.

Władysław Kosiniak-Kamysz – śpiący minister w czasie alarmu

Minister obrony narodowej również nie spełnia swojej roli. Władysław Kosiniak-Kamysz wydaje się zagubiony między lojalnością wobec Donalda Tuska a pozorowaniem troski o żołnierzy. Brakuje planu powszechnego szkolenia rezerw, współpracy z sektorem technologicznym, czy przygotowania obrony cywilnej. Wystarczy przypomnieć – przez pół roku rząd nie wprowadził żadnego programu na wzór ukraińskiego szkolenia dronowego. W zamian mamy medialne pokazówki i symboliczne wsparcie dla wojska, a żołnierz broniący granic Polski są ścigani przez prokuraturę Adama Bodnara.

Wojna hybrydowa trwa, a Polska bez tarczy

Podczas gdy wschodnia i zachodnia granica Polski poddawane są wojnie hybrydowej z wykorzystaniem nielegalnych migrantów, rządzący bez wytchnienia próbują rozbrajać mentalnie społeczeństwo. Polacy są świadkami jak z jednej strony Rosja i Białoruś popychają migrantów przez granicę, a z drugiej – Niemcy coraz śmielej wymuszają realizację unijnego paktu migracyjnego. Atak trwa z obu stron. Czy to współczesna wersja paktu Ribbentrop – Mołotow, którego przejawem było niedane spotkanie niemieckich i rosyjskich agentów Baku, na którym obecny był poseł SPD i były nadzorca służb specjalnych z ramienia Bundestagu, Ralf Stegner.

- Według doniesień medialnych, kilku wysokich rangą niemieckich polityków z SPD i CDU najwyraźniej pracowało nad wznowieniem dialogu na tajnym spotkaniu w Azerbejdżanie. W ostatnim roku do spotkań miało dochodzić trzykrotnie: w kwietniu i październiku 2024 roku, a ostatnio 13 kwietnia 2025 r – podał portal Deutsche Welle.

Obecni na tym spotkaniu byli także: „Ronald Pofalla, były szef Urzędu Kanclerskiego i szef ‘Dialogu Petersburskiego’, Matthias Platzeck, były premier Brandenburgii i przewodniczący SPD, a także przewodniczący ‘Dialogu Petersburskiego’, Stephan Holthoff-Pförtner, minister ds. europejskich pod rządami Armina Lascheta w Nadrenii Północnej-Westfalii oraz Martin Hoffmann, wieloletni dyrektor zarządzający ‘Dialogu Petersburskiego’” – czytamy dalej.

Warto też dodać, że spotkanie miało mieć rzekomo „charakter prywatny”, ponieważ – jak uzasadniano - nie było organizowane ani finansowane przez instytucje niemieckie publiczne. Innymi słowy, mamy wprost przyznanie się do – albo szykowanie kolejnej rosyjskiej agentury wpływu w Niemczech albo operacją specjalną rosyjskich i niemieckich służb.

Tymczasem rząd Tuska i jego szefowie MON i MSWiA, zamiast wzmacniać granice i wspierać obywatelskie patrole, próbują zwalczać oddolne inicjatywy, a usłużne im media stygmatyzują ruchy społeczne broniące polskiej suwerenności, jak na przykład Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza. Państwo przygląda się biernie, jak media liberalne i zagraniczne ośrodki opinii wykorzystują każdą kontrowersję do ataku na tych, którzy domagają się bezpieczeństwa Polek i Polaków oraz suwerenności naszego kraju.

Mentalna kapitulacja

Całość uzupełniają próby – na szczęście mało skuteczne - mentalnej demobilizacji polskiego społeczeństwa. Rząd nie mówi do obywateli jak do wolnych ludzi, tylko jak do poddanych. Język medialny Tuska i jego otoczenia oparty jest na pogardzie dla „wsi”, „konserwatystów”, „tradycji”. Polska poddawana jest terapii szokowej, której celem nie jest modernizacja – ale demontaż. Od edukacji po gospodarkę, od granicy po kulturę – wszystko zostaje poddane dekonstrukcji, żeby przywołać ostatnią niemiecką wystawę w Gdańsku „Nasi chłopcy” i kompletne zero reakcji ze strony „polskich elit” świata kultury, filmu i teatru.

Polska musi się obudzić

To nie jest czas na milczenie. To jest czas, by powiedzieć jasno: Polska jest niszczona od środka, a ci, którzy nią obecnie rządzą, nie bronią jej – lecz osłabiają. Równolegle do wojny hybrydowej toczy się wojna ideologiczna, a Polska musi na nowo odnaleźć swoją siłę, tożsamość i zdolność do obrony i walki o swoją teraźniejszość i przyszłość.

Zenon Witkowski