„Polska obrywa z dwóch stron!!!” – zauważył za pośrednictwem mediów społecznościowych Jacek Saryusz-Wolski.
Jak podkreślił były eurodeputowany kilku kadencji, nasz kraj „obrywa od Wołodymyra Zełenskiego, że już nie dostarcza Ukrainie uzbrojenia, którego on się domaga, tak jakby ono się bezwarunkowo należało, a którego przekazanie osłabiłoby jej własne zdolności obronne, i to w sytuacji w której Zachód może ale nie chce skutecznie Ukrainie pomóc dostawami rakiet dalekiego zasięgu”.
Jednocześnie też jednak Polska „obrywa od Komisji Europejskiej, za nadmierny deficyt budżetowy, który wynika po części z konieczności zakupów sprzętu wojskowego, zastępującego ten, który daliśmy Ukrainie na początku rosyjskiej pełnoskalowej wojny”.
„Tym samym Polska jest łajana RÓWNOCZEŚNIE przez Kijów za rzekome NIEPOMAGANIE [sic!!!] oraz przez Brukselę, która grozi z kolei karaniem za POMAGANIE, za już udzieloną Ukrainie prekursorską, szybką i szczodrą pomoc Ukrainie, która ją uratowała w pierwszej fazie wojny!!” – skonstatował Jacek Saryusz-Wolski.
Saryusz-Wolski przypomniał ponadto, że to przecież zarówno „Bruksela/Berlin”, jak i Kijów –„sprzyjały i wręcz przyczyniły się do zmiany tego polskiego rządu, który w dobrze rozumianym interesie bezpieczeństwa Polski oraz jej sojuszników, natychmiastową i hojną pomoc uruchomił, wtedy kiedy inni wyczekiwali zwycięstwa Rosji, z karabinem [de fact hełmami] u nogi i nadal grzeszą kunktatorską polityką, skrycie licząc na reset z Rosją i powrót do “business as usual”.