Wedle najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, w Sejmie znalazłyby się jedynie cztery ugrupowania. Największym poparciem cieszy się Koalicja Obywatelska, na którą oddanie głosu zadeklarowało 35,29 proc. respondentów. Tuż za ugrupowaniem Donalda Tuska uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość, które popiera 31,21 proc. ankietowanych. Sensacją jest natomiast fakt, że podium zamyka nie Konfederacja, a Konfederacja Korony Polskiej, mogąca liczyć na 11,8 proc. głosów. Na Konfederację natomiast głosować chce 10,67 proc. uczestników badania.

Wyniki badania musiały rozzłościć rządzących, którzy przy takim rozkładzie głosów nie mieliby szans na utrzymanie władzy. Swoją frustrację w Sejmie postanowił wyrazić poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak. Nawiązując do rzekomych planów koalicji PiS z partią Grzegorza Brauna, parlamentarzysta w wyjątkowo skandaliczny sposób zaatakował głowę państwa.

- „Pytam posła Kaczyńskiego o to, jak jego ludzie, człowiek-demolka z ministerstwa aktywów państwowych - pan Sasin, albo ten snusiarz, który ostatnio wprowadził się na Krakowskie Przedmieście, pan Nawrocki, ostatnio ciepło wypowiadają się o Grzegorzu Braunie. To jest czas, abyście odpowiedzieli na pytanie: czy Grzegorz Braun to jest wasz polityczny kolega?”

- grzmiał polityk.

Pytanie służyło oczywiście wyłącznie obrzydliwemu obrażaniu prezydenta, bo swoje stanowisko na temat potencjalnej koalicji z Konfederacją Korony Polskiej prezes PiS wyraził publicznie kilka dni temu.

- „Czy Grzegorz Braun jest waszym koalicjantem już teraz? Czy jest człowiekiem Kaczyńskiego? Czy jego antysemityzm i anty-unijność jest czymś, co akceptuje Jarosław Kaczyński? Mamy prawo wiedzieć”

- pytał mimo to niedoinformowany i mający wyraźne problemy z dobrymi manierami reprezentant Koalicji Obywatelskiej.