„To udawana troska o bezpieczeństwo Polski. Pamiętamy w Pałacu Prezydenckim wypowiedzi pana premiera i jego środowiska o tym, że atakujący polską granicę i funkcjonariuszy to biedni ludzie; wpuśćmy ich wszystkich, a potem będziemy sprawdzać tożsamość; nie uda się wybudować muru na granicy. To wszystko miało miejsce raptem parę lat temu” – mówiła podczas rozmowy na antenie telewizji Polsat News min. Małgorzata Paprocka.
„Panowie pamiętają swoje wypowiedzi w sprawie ochrony granicy sprzed kilku lat?” – pytała premiera Donalda Tuska i kandydata w wyborach prezydenckich z ramienia partii rządzącej Rafała Trzaskowskiego, Paprocka.
Obaj ci prominentni politycy PO próbują publicznie wywierać presję na głowie państwa, by prezydent Andrzej Duda jak najszybciej podpisał rządową ustawę azylową, przeciwko której protestują organizacje humanitarne, w tym. m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
„Wiemy, po co są te naciski i te twitty” – mówiła Paprocka o działaniach polityków partii rządzącej i dodała: „To takie dość zabawne, odwracanie kota ogonem i liczenie na amnezję polskiego społeczeństwa”.
Szefowa KPRP podkreśliła również, że ustawa azylowa była procedowana w Sejmie przez aż trzy miesiące - od 19 grudnia, a prezydent RP ma 21 dni na podjęcie decyzji.
„To jest skomplikowana materia konstytucyjna, wchodząca również w prawo międzynarodowe. Jest bardzo duży wpływ korespondencji do tej ustawy” – wyjaśniła Małgorzata Paprocka.
Prezydencka minister zapewniła również, że prezydent Andrzej Duda swą decyzję ws. ustawy azylowej podejmie „na pewno w konstytucyjnym terminie” oraz że będzie to decyzja „najlepsza dla Polski”.
Ustawa azylowa rządu Donalda Tuska zakłada możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej.