"Teraz, pod rządami nieuczciwego Joe Bidena, świat stoi w płomieniach", powiedział Trump, krytykując decyzje administracji obecnego prezydenta w kwestiach międzynarodowych. Trump dodał, że głównym problemem jest to, jaki przekaz jest formowany przez Bidena do krajów takich jak Rosja, Chiny i Korea Północna, które jego zdaniem wyśmiewają się z USA.

Trump zapowiedział również, że jeśli ponownie wygra wybory prezydenckie w listopadzie, rozwiąże konflikt na Ukrainie jeszcze przed swoją inauguracją, planowaną na drugą połowę stycznia 2025 roku. Oferując swoje podejście do rozwiązania konfliktu, Trump stwierdził, że mógłby zakończyć wojnę na Ukrainie w ciągu zaledwie 24 godzin.

Jego propozycja już jakiś czas temu spotkała się z reakcją prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, który odrzucił możliwość negocjacji z Rosją pod groźbą utraty terytoriów. Zełenski zaprosił też Trumpa do osobistego zapoznania się z sytuacją na Ukrainie, podkreślając, że pokój nie może zostać osiągnięty bez uwzględnienia roli Władimira Putina.

Trump, chociaż wyraził szacunek dla Zełenskiego, odmówił przyjęcia zaproszenia do Kijowa, argumentując, że nie chce ingerować w sprawy międzynarodowe, które są obecnie prowadzone przez administrację Bidena.

Według źródeł agencji Bloomberg, Trump planuje zorganizować szczyt pokojowy z udziałem prezydentów Ukrainy i Rosji, próbując przekonać Kijów do udziału w rozmowach przy groźbach zmniejszenia wsparcia wojskowego. Jednocześnie grozi Moskwie zwiększeniem dostaw broni do Ukrainy, jeśli nie będzie współpracować w osiągnięciu porozumienia pokojowego.

Donald Trump kontynuuje swoją politykę zagraniczną jako kandydat na prezydenta, krytykując obecną administrację i oferując swoje podejście do rozwiązywania międzynarodowych konfliktów.