- „Rafał Trzaskowski już kiedyś raz nie przyjechał do Końskich, wtedy kiedy ja tam byłem”

- przypomniał prezydent, goszcząc na Kanale Zero.

Ocenił przy tym, że realnie ostatnie dni kampanii nie mają już większego wpływu na wynik wyborów.

- „Jeżeli rozmawia się z ludźmi, którzy specjalizują się w różnych analizach kampanijnych, czy wręcz specjalizują się w planowaniu kampanii, to (oni) mówią, że te ostatnie dni w zasadzie już nic nie zmieniają w wyniku”

- wskazał.

- „Ten jazgot ogólny kampanijny, zalew informacji różnego rodzaju powoduje, że ludzie się wyłączają i tak naprawdę już wiedzą na kogo chcą zagłosować”

- wyjaśnił.

W rozmowie z Robertem Mazurkiem i Krzysztofem Stanowskim, Andrzej Duda odniósł się również do swoich relacji z rządem. Wyjaśniając spór wokół nominacji ambasadorskich podkreślił, że nie zgadza się, by ambasadorami zostali ludzie, którzy „oczerniali Polskę, oczerniali polski rząd”. Zaznaczył przy tym, że szef MSZ Radosław Sikorski „wrócił do procedury” i „przestał próbować ominąć prezydenta”.