W środę rano stołeczna policja, działając na zlecenie prokuratury, przeprowadziła akcję w domach Roberta Bąkiewicza i Mateusza Marzocha, a także w siedzibie stowarzyszenia Marszu Niepodległości. Tumanowicz, były wiceprezes tego stowarzyszenia, skrytykował operację, określając ją jako „pretekstową” i „absurdalną”. Zauważył, że siedziba, do której weszła policja, nie była związana z wydarzeniami z 2018 roku, co podważa sens tych działań.

Tumanowicz zasugerował, że akcja policji jest próbą odwrócenia uwagi od problemów rządu. „To kontynuacja igrzysk premiera Donalda Tuska, mająca na celu przykrycie jego nieudolności w zarządzaniu krajem” – ocenił polityk.

Pomimo tych wydarzeń, Tumanowicz zapewnił, że Marsz Niepodległości 11 listopada 2024 roku odbędzie się zgodnie z planem. Zaznaczył, że ani szykany ze strony rządu, ani działania prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego nie zniechęcą Polaków do udziału w tym wydarzeniu. „Polacy co roku licznie uczestniczą w marszu i tak będzie również tym razem” – podkreślił.