Podczas dzisiejszej prezentacji założeń projektu w Warszawie, przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska zaprezentowali szczegóły inicjatywy, której celem jest stworzenie Parku Narodowego na odcinku Dolnej Odry. Wiceminister klimatu i środowiska, Urszula Zielińska, zaznaczyła, że projekt ten jest efektem pracy Międzyresortowego Zespołu ds. Odry, który ma rzekomo na celu poprawę ochrony tego cennego ekosystemu.

Choć inicjatywa brzmi szczytnie, jej konsekwencje budzą jednak poważne kontrowersje, zwłaszcza w kontekście polityki żeglugi na Odrze. Wielokrotnie podkreślano, że Niemcy od dawna prowadzą aktywny lobbing na rzecz ograniczenia żeglugi po polskim odcinku rzeki. Jak zwrócił uwagę poseł Radosław Fogiel, "Brak żeglugi na polskiej Odrze to zyski niemieckiej gospodarki".

Opór Niemiec wobec rozbudowy infrastruktury żeglugi, szczególnie w Świnoujściu, stał się powszechnie znany. Przedstawiciele niemieckiej strony wskazują na kwestie ochrony środowiska, uznając Odrę za "dziką rzekę", w którą nie należy ingerować.

Nie ma wątpliwości, że nowy park narodowy może stanowić kolejny element w tej grze geopolitycznej. Jak zauważył dziennikarz „Gazety Polskiej” Jacek Liziniewicz, inwestycje w infrastrukturę wodną w Polsce napotykają na nieoczekiwany opór – często z powodów „środowiskowych” – który w rzeczywistości może mieć na celu powstrzymanie konkurencji dla niemieckich portów i terminali.