Komentując obrazy z wyzwolonej podkijowskiej Buczy redaktor naczelny dziennika „Bild” Johannes Boie podkreśla, że muszą one wreszcie wstrząsnąć rządem w Berlinie, który wciąż zdaje się niedostatecznie przejmować wojną na Ukrainie. Dziennikarz przypomina, że podobne zdjęcia znamy z innej wojny.

Wczoraj wieczorem ukraińskie władze oficjalnie ogłosiły, że obwód kijowski został w całości wyzwolony z rąk rosyjskich okupantów. Wycofując się, rosyjskie wojska zostawiły po sobie obraz barbarzyńskich morderstw i zniszczeń.

- „Te wyzwolone miasta reprezentują sceny z horrorów, sceny postapokaliptyczne. Wśród ofiar rosyjskich zbrodni są zgwałcone kobiety, które próbowali spalić, zamordowani urzędnicy samorządowi, zamordowane dzieci, zamordowane starsze osoby, zamordowani mężczyźni, z których wielu ma związane ręce, ślady tortur i którym strzelono w tył głowy”

- mówił dziś doradca szefa MSW Ukrainy.

Do obrazów tych odniósł się redaktor naczelny niemieckiego dziennika „Bild”.

- „Znamy takie zdjęcia jak te z Buczy - z innych czasów, z innych wojen. Ukazują przeciwieństwo cywilizacji: grozę, otchłań, podłość. Te zdjęcia muszą nas zmienić!”

- podkreślił Johannes Boie.

- „Teraz wstrząs musi przejść przez Niemcy, a zwłaszcza przez rząd. Broń musi być dostarczona (Ukrainie) szybko i bez zbędnej biurokracji; to, co mamy, musi trafić na Ukrainę”

- dodał.

Przypomniał, że kraje bałtyckie radzą sobie już bez rosyjskiego gazu, choć dla nich wcale nie jest to prostsze niż dla Niemców. Zdecydowały się na to, ponieważ „wiedzą dokładniej, do czego zdolna jest Rosja”.

- „Obrazy zabitych w Buczy muszą teraz oznaczać także koniec rosyjskiego gazu w Niemczech”

- zaznaczył autor.

kak/PAP