Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o rezultatach sfinansowanych przez tamtejszy rząd badań, w ramach których ujawniono kulisy działań rosyjskiej farmy trolli Cyber Front Z (nazwa odwołuje się do litery Z – symbolu rosyjskiej napaści na Ukrainę). Fabryka „zalewa media społecznościowe kremlowską propagandą”, a jej ślady wykryto na ośmiu platformach społecznościowych, m.in. na Twitterze, Facebooku czy TikToku.

MSZ Wielkiej Brytanii podaje, że Cyber Front Z jest powiązana z firmą Internet Research Agency, która należy do utrzymującego bliskie kontakty z prezydentem Rosji biznesmena Jewgienija Prigożyna. Resort podaje, że kampania dezinformacyjna miała manipulować międzynarodową opinią publiczną w kwestii rosyjskiej napaści na Ukrainę, zdobywać poparcie dla działań Kremla i rekrutować nowych sympatyków. Same badania nie zostały opublikowane, ale resort zapewnia, że zostaną one przekazane właścicielom serwisów społecznościowych.

- „Nie możemy pozwolić, aby Kreml i jego szemrane farmy trolli wdzierały się w nasze przestrzenie internetowe ze swoimi kłamstwami na temat nielegalnej wojny Putina. Rząd Wielkiej Brytanii zaalarmował zagranicznych partnerów i będzie nadal ściśle współpracował z sojusznikami i platformami medialnymi, aby osłabić rosyjskie operacje informacyjne”

- oświadczyła minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss.

Wcześniej o działalności Cyber Front Z informował rosyjski portal Fontanka.ru, donosząc o ofertach pracy zamieszczanych przez farmę w serwisie Telegram. Wedle informacji portalu, zatrudnieni mają zamieszczać około 200 komentarzy dziennie, za co otrzymują 45 rubli miesięcznie, czyli równowartość 2800 złotych.

kak/PAP