„Mamy do czynienia z aktem dezercji” – podkreśla Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski, komentując sprawę polskiego żołnierza, który przeszedł na stronę Białorusi.
Wczoraj po południu stwierdzono nieobecność żołnierza 11 Pułku Artylerii, który pełnił służbę na granicy z Białorusią. Dziś okazało się, że żołnierz ten przebywa na Białorusi. Reżim Łukaszenki przekonuje, że poprosił on o azyl, ponieważ nie zgadza się z polityką migracyjną polskiego rządu. Reżimowe media opublikowały już wywiad z wojskowym, w którym zarzuca on polskim służbom m.in. strzelanie do migrantów. Szef MON Mariusz Błaszczak opublikował na Twitterze wpis, z którego wynika, że przyczyną dezercji mógł być konflikt z prawem żołnierza. Do sprawy odniósł się już też Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski.
- „Wtedy, kiedy od kilku miesięcy wysiłkiem narastającym od w zasadzie lipca, gdzie rozpoczęliśmy prace inżynieryjne na granicy polsko-białoruskiej, następnie w pełnym współdziałaniu ze Strażą Graniczną przy ochronie granicy, przy tym narastającym wysiłku okazało się, że jest człowiek, który w swojej nikczemności toczy podwójną grę”
– powiedział gen. Piotrowski.
Wskazał, że młody żołnierz miał problemy rodzinne.
- „W pewnym momencie, nie wiemy jeszcze kiedy, na pewno będziemy to bardzo dokładnie badać, bo służby bardzo intensywnie zajmują się tym przypadkiem, nie wiadomo, co dokładnie się stało, żołnierz postanowił zrobić coś takiego, czego dokonał w zasadzie wczorajszego popołudnia pod pretekstem oddalenia się z posterunku przekroczył granicę z Białorusią”
- wyjaśnił wojskowy podkreślając, że „mamy do czynienia z aktem dezercji”.
MON poinformowało, że minister Mariusz Błaszczak zdecydował o odwołaniu przełożonych żołnierza.
- „Po odebraniu meldunku od gen. dyw. Krzysztofa Radomskiego, dowódcy 16 Dywizji, minister Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie”
- czytamy w komunikacie resortu.
Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego dowódcy @16Dywizja, min. @mblaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie.
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) December 17, 2021
kak/tvp.info.pl, portalsamorzadowy.pl