Słynąca z ogromnej czci dla św. Józefa, hiszpańska mistyczka i karmelitanka bosa, a zarazem doktor Kościoła - św. Teresa od Jezusa, pozostawiła po sobie na kartach swych pism wspaniałe świadectwo ogromnej wstawienniczej mocy tego Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny.

„Starałam się uczcić jego święto z taką wystawnością, z jaką tylko zdołałam” a „św. Józef dał wyraz tego, kim jest, sprawiając, że mogłam podźwignąć się i chodzić, i nie być sparaliżowaną” – opisuje św. Teresa łaskę cudownego uzdrowienia, jakiego doświadczyła dzięki św. Józefowi.

W swoich najważniejszych dziełach hiszpańska mistyczka pozostawia wiele istotnych fragmentów dotyczących jej szczególnej relacji ze św. Józefem oraz bogactwa łaski, jaką jej wyprosił ten zupełnie przemożny i niesamowicie skuteczny orędownik u Bożego tronu.

„I obrałam sobie za adwokata i patrona chwalebnego świętego Józefa i gorąco mu się polecałam. Widziałam jasno, że zarówno w tej potrzebie, jak i w innych, większych, [dotyczących] czci i zagubienia duszy, ten ojciec i patron mój wyprowadził mnie o wiele lepiej, niż ja umiałam prosić.

Nie przypominam sobie, aby, jak dotąd, zaniechał uczynienia czegokolwiek, o co go prosiłam. Jest to zdumiewające, jak wielkich darów udzielił mi Bóg za pośrednictwem tego błogosławionego Świętego, z jakich niebezpieczeństw mnie wyzwolił, zarówno ciała, jak i duszy. Gdyż innym świętym – jak się wydaje – Pan dał wspomagania [nas] w jednej potrzebie, a ten chwalebny Święty – doświadczyłam tego – wspomaga [nas] we wszystkich, i Pan pragnie dać nam zrozumieć, że tak jak był mu poddany na ziemi jak ojcu (gdy on był [Pana] opiekunem) i [święty Józef] mógł Mu rozkazywać, tak samo [również i] w niebie [Pan] wykonuje to, o co Go poprosi. […] Przekonało się o tym – również z [własnego] doświadczenia – kilka innych osób, którym powiedziałam, aby polecali się jego opiece; a nadto wielu jest takich, którzy – doświadczając tej prawdy – na nowo [ożywili w sobie] nabożeństwo do niego”.

„Dzięki wielkiemu doświadczeniu, jakie mam o dobrodziejstwach, które [święty Józef] uzyskuje u Boga, chciałabym przekonać wszystkich, aby stali się gorliwymi czcicielami tego chwalebnego Świętego. Nie znam nikogo, kto będąc tak naprawdę jego czcicielem, i podejmując szczególne praktyki, abym nie widziała go bardziej dojrzałym w cnocie, gdyż w wielkiej mierze przynosi [to] pożytek duszom, które polecają się jego opiece. Wydaje mi się, że upłynęło już kilka lat, jak co roku w dzień jego [święta] proszę go o coś i zawsze widzę to spełnione. Jeśli prośba jest nieco nietrafna, on ją ukierunkowuje dla większego mojego dobra”.

„Proszę tylko, w imię miłości Bożej, aby ten, kto mi nie wierzy, spróbował tego, a z [własnego] doświadczenia zobaczy to wielkie dobro, jakim jest polecanie się opiece tego chwalebnego Patriarchy i darzenie go [szczególną] czcią. Zwłaszcza ludzie modlitwy zawsze powinni być mu [szczerze] oddani; gdyż nie pojmuję, jak można myśleć o Królowej Aniołów z tego okresu [Jej życia], gdy tyle przeszła z Dzieciątkiem Jezus, i nie dziękować świętemu Józefowi za to dobro, którym wspomagał ich w tych [przejściach]”.

 

ren/Św. Teresa od Jezusa Księga mojego życia, św. Teresa od Jezusa Zamek wewnętrzny