Goszcząc dziś rano na antenie Polskiego Radia lider Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński podkreślał, że Ukraina jest w stanie odeprzeć rosyjską agresję. Zaznaczył jednak, że by to się stało, konieczna jest większa mobilizacja Zachodu.

W rozmowie z Katarzyną Gójską prezes PiS wskazał, że szansą na wprowadzenie surowych sankcji przez opierające się temu rządy jest nacisk opinii publicznej.

- „Ukraina może obronić się zbrojnie, ale tutaj potrzebna jest większa determinacja Zachodu. Ukraina może być także, w nieco dłuższym okresie, obroniona przy pomocy sankcji, ale pod warunkiem, że to będą takie rzeczywiście masywne, potężne sankcje”

- podkreślił Jarosław Kaczyński.

Polityk wskazał, że obecnie rubel się umacnia, ponieważ Rosjanie mniej kupują, ale wciąż dużo sprzedają.

- „I jeżeli się z tym skończy, jeżeli się odetnie te największe źródła pieniędzy, szybko bardzo ropę i wolniej - bo z natury rzeczy nie może być takie bardzo szybkie - gaz, węgiel, ale także inne surowce, to rzeczywiście Rosja znajdzie się w sytuacji bardzo trudnej, można powiedzieć przymusowej”

- ocenił.

Jeżeli jednak do tego nie dojdzie, Rosjanie będą mogli przynajmniej w jakimś stopniu zrealizować swoje cele.

Wicepremier odniósł się również do możliwości podjęcia się przez Polskę roli gwaranta ukraińskiego bezpieczeństwa.

- „Jeżeli byłoby to poważne zabezpieczenie, czyli z udziałem Stanów Zjednoczonych, bo one są tutaj najważniejsze, ale także innych dużych państw europejskich, to nie widzę tutaj żadnych przeciwskazań”

- stwierdził.

kak/PAP