Jak poinformował Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Andrzej Bartkowiak, jeszcze dziś wieczorem najlepsi polscy strażacy: 39 ratowników grup poszukiwawczych, czterech ratowników chemicznych i cztery psy, polecą do Bejrutu, aby ratować ludzkie życie. To błyskawiczna Polska odpowiedź na katastrofę, do jakiej doszło wczorajszego popołudnia w stolicy Libanu.

Strażacy biorą ze sobą wszystko, co będzie im potrzebne, aby być w zupełności samowystarczalnymi, w tym zapasy żywności i wody. Jak poinformował Andrzej Bartkowiak, uczestnicy polskiej misji humanitarnej będą przygotowani na siedem dni pracy przy ratowaniu ofiar wczorajszej eksplozji. Później, jeżeli będzie taka potrzeba, możliwa będzie również wymiana ratowników.

Polscy strażacy będą brali udział w poszukiwaniu i wydobywaniu ludzi z gruzowisk:

- „Skala zniszczeń jest ogromna w tym mieście, więc na pewno trudno ocenić ile jeszcze osób może się znajdować w strefach niebezpiecznych. Jedzie ekipa bardzo doświadczona, wytrenowana z najlepszymi psami, jakie mamy do dyspozycji w PSP, więc myślę, że będziemy bardzo pomocni” – mówi Komendant.

Strażacy wylecą dziś najpóźniej o godz. 22. Wszyscy uczestnicy misji są już w pełnej gotowości.

kak/PAP, niezależna.pl