Jak wynika z oceny amerykańskich analityków ISW z 7 marca, Mariupol może upaść w najbliższych tygodniach. Dlaczego nie został zdobyty w ciągu kilku dni, jak tego oczekiwali rosyjscy najeźdźcy? Tajemnicę zdradził rosyjski jeniec.

- 5 kwietnia czeczeńscy bojownicy Kadyrowa pochwalili się pojmaniem ponad 260 obrońców. Twierdzili, że następnego dnia wykończą resztę. 7 kwietnia kadyrowcy przekazali, że 98 proc. miasta jest "wyzwolona", a obrońcy siedzą tylko w kilku bunkrach – podaje portal wp.pl.

Jednak walki w Mariupolu przypominają te, które toczyły się w trakcie Powstania Warszawskiego 1944, ponieważ żołnierze Pułku Azov wykorzystują do obrony miasta sieć podziemnych przejść i tuneli. Umożliwia to wyjście na powierzchnię nawet centrum miasta w środku gruzowiska i zatakowanie Rosjan znienacka.

Kolejną rewelacją jest też, że zastępca dowódcy Azova o pseudonimie Kalina "Zmartwychwstał". O jego śmierci Rosjanie informowali triumfalnie tydzień temu.

"Nie doceniliśmy bohaterstwa tych facetów, którzy do końca trzymają obronę Mariupola" - czytamy w komentarzu brytyjskiego wywiadu.

Jak wynika z mapy przedstawionej przez Brytyjczyków w Mariupolu broni się ciągle aż jedna czwarta część miasta, a Rosjanie wykorzystują do atakowania obrońców sześć grup bojowych. Opór im stawia kilka tysięcy obrońców.

- Nacisk na obrońców Mariupola mógł zelżeć, kiedy część sił rosyjskich wycofała się, aby wesprzeć ważniejszą bitwę - w Donbasie. Obrońcy będą walczyć do ostatniego naboju. Na ich korzyść działa to, że część atakujących sił to poborowi z Doniecka, którzy są marnym wojskiem – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Waldemar Skrzypczak.

Jak ocenia generał, dzięki zadawaniu okupantom rosyjskim strat przez obrońców, ci obawiają się przeprowadzenia ostatecznego szturmu.

Rosjanom może się też kończyć amunicja, na co wskazuje zeznanie jednego ze schwytanych jeńców rosyjskich.

- Zebrali nas 250, mnie wyznaczyli na dowódcę. Rozdali po pięć nabojów i powiedzieli: atakujcie tam. Każdy strzelił po pięć razy i wróciliśmy -powiedział, a nagranie zostało opublikowane przez pułk Azov.

Obecnie Rosjanie już nie są pewni, kiedy mogliby zdobyć Mariupol. Eduard Basurin, zastępcy szefa milicji Donieckiej Republiki Ludowej mówi, że „całkowitego wyzwolenia Mariupola” nie da się przewidzieć z uwagi na podziemia pod fabryką Azowstal, „które chronią ukraińskie wojsko przed bombardowaniami”, które – jak dodał – stanowią „miasto w mieście, a do tego kilka pięter pod ziemią”.

mp/wirtualna polska