Przewodniczący komisji nadzwyczajnej, która ma zajmować się problematyką nielegalnej inwigilacji w Polsce, senator KO, Marcin Bosacki otrzymał pismo od ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego. Szef MSWiA wyjaśnia w nim, dlaczego nie skorzysta z zaproszenia do stawienia się przed komisją.
„Wybrane służby zajmujące się w Polsce zwalczaniem przestępczości otrzymały uprawnienia do stosowania metod kontroli operacyjnej. Konieczność stosowania takich metod jest oczywista i zrozumiała – każde państwo musi być w stanie ścigać sprawców przestępstw” – napisał minister koordynator służb specjalnych.
„Przypomnę, że w Polsce kontrola operacyjna jest zarządzana – na wniosek uprawnionej służby – przez sąd, po wcześniejszej zgodzie prokuratora” – podkreślił minister Kamiński.
„Publiczne dywagacje dotyczące stosowanych lub nie, metod pracy operacyjnej są szkodliwe dla Polski i mogą doprowadzić do paraliżowania działania państwa w zakresie zwalczania przestępczości m.in. korupcyjnej, szpiegostwa czy terroryzmu” – oświadczył Mariusz Kamiński i dodał, że „w obecnej sytuacji międzynarodowej” związanej ze wzmożoną aktywnością Rosji czy Białorusi „takie działania mogą być dla naszego państwa bardzo niebezpieczne”.
Zdaniem ministra jedynym celem działania komisji będzie polityczny atak na rząd, a „służby w Polsce są kontrolowane przez sądy, prokuraturę i parlament”.
ren/twitter