Borys Budka, nowy lider Platformy Obywatelskiej był gościem porannej audycji RMF FM i redaktora Roberta Mazurka.
Zapytany o tzw. porządki w partii i możliwą przyszłą w niej rolę byłego już lidera Grzegorza Schetyny powiedział, że „nie może być tak, że wszystko zostaje po staremu, a zmienia się tylko moja twarz”.
Zapytany z kolei o możliwości współpracy z Tomaszem Siemoniakiem stwierdził:
- Dla mnie jest to oczywiste, bo ja oceniam w kategoriach kompetencji i doświadczenia, a Tomasz Siemoniak jest osobą, która niewątpliwie ma bardzo wysokie kwalifikacje, świetne doświadczenie.
Wygląda więc chyba na to, że przy okazji nowego lidera jak zawsze tworzy się nowy dwór i okolice dworu, a stary prezes najlepiej, żeby trzymał się z dala i zaglądał czasem na jakieś spotkanie wigilijne, żeby pochwalić nowego wodza.
Choć to też nie wiadomo z tym spotkaniem opłatkowym i wigilią, czy PO nie pójdzie za nową modą zapoczątkowaną już przez Rafała Trzaskowskiego w Ratuszu Warszawskim i po prostu nie będą postulować zniesienia w Polsce Świąt Bożego Narodzenia, Wigilii, Zmartwychwstania itd. No chyba, że Ryszard Petru zgodziłby się wrócić i zostałby autorem projektu „święta sześciu króli”?
Ale najlepiej chyba, żeby Schetyna jednak w ogóle nie zaglądał do nowego dworu nowego cesarza. No bo po co?
mp/RMF FM