Stany zjednoczone rządzone przez Donalda Trumpa wycofały się ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Spełniło się zatem to, co ogłosił już pod koniec maja amerykański prezydent. Wtedy też oskarżył WHO, że jest tylko narzędziem kierowanym przez władze Chin. Prezydent zarzucił Organizacji wiele zaniedbań. Najmocniejsze oskarżenie padło, gdy Donald Trump powiedział, że WHO pozwoliło na rozprzestrzenienie się zagrożenia COVID-19.

Partia Demokratyczna skrytykowała ruch prezydenta, dodając przy tym, że jest to zachowanie bez odpowiedzialności za obywateli i naród. Ich zdaniem globalna pandemia wymaga współpracy międzynarodowej.

"Ta decyzja nie uchroni życia Amerykanów. Wręcz przeciwnie, pozostawia na osamotnionych” – oświadczył demokratyczny senator Bob Menendez.

Budżet WHO będzie mniejszy o 450 milionów dolarów. Tyle właśnie (15% budżetu całej organizacji) przeznaczały Stany Zjednoczone.

Joe Biden, który stara się o nominację Demokratów, zapowiedział, że gdy wygra rywalizację o miejsce w Białym Domu, unieważni decyzję Trumpa.

,,Amerykanie czują się bezpieczniejsi, gdy Ameryka uczestniczy we wzmacnianiu globalnego zdrowia. Pierwszego dnia mojej prezydentury dołączę do WHO i potwierdzę nasze światowe przywództwo” – powiedział Biden.

rr/IAR,PAP