Polska jest gotowa udostępnić swoją infrastrukturę, również terminal LNG w Świnoujściu, by przesyłać amerykański gaz na Ukrainę” – zadeklarował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Wiceszef polskiej dyplomacji stwierdził także, iż Polska dzięki gazoportowi może pełnić rolę stabilizującą dla całego kontynentu w tym aspekcie. Przyznał też, że niektóre państwa unijne – wbrew wytycznym UE - nie podjęły działań w kierunku dywersyfikacji energetycznej, przez co są bardziej uzależnione od Rosji, co nie pozostaje bez wpływu „na ich decyzje polityczne”. Zaznaczył również, że jeśli Rosja zdecyduje się na odcięcie dostaw gazu do Europy, narazi się w odwecie na mocny cios finansowy.
„Zarówno Polska, jak i inne kraje regionu będą zabiegać o kolejne wzmocnienia obecności sił USA i NATO” – podkreślił wiceszef MSZ. „Uważam, że nie możemy prowadzić tylko reaktywnej polityki” – powiedział Przydacz i dodał: „Mamy prawo być zaniepokojeni tym, co się dzieje”.
ren/PAP