Premier Estonii Kaja Kallas stwierdziła, że jeśli Władimir Putin ma rzeczywiście zostać odizolowany, zachodni liderzy muszą przestać do niego dzwonić. W ten sposób miała wyrazić swoje krytyczne nastawienie do działań prezydenta Francji i kanclerza Niemiec.

- „Mam wrażenie, że jeśli wszyscy ciągle do niego dzwonią, to on nie dostaje jasnego sygnału, że jest odizolowany. Jeśli więc chcemy przekazać mu wiadomość, że faktycznie „jesteś odizolowany”, nie dzwońmy do niego – to nie ma sensu”

- powiedziała szefowa estońskiego rządu.

Dodała, że obecnie rosyjski prezydent „czuje, że jest w centrum uwagi”.

- „Ale co my z tego mamy? Nie widzę żadnych rezultatów, ponieważ po tych wszystkich rozmowach, po tym, jak wydarzyła się Bucza, wydarzył się Irpień – nie widzimy żadnych oznak deeskalacji”

- zaznaczyła.

Podkreśliła, że nie widzi żadnego sensu w rozmowach z Putinem. Sens widzą jednak przywódcy Francji i Niemiec. Francuski prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz nie rezygnują z rozmów z władcą Kremla.

kak/euractic.com, tvp.info.pl