Coraz więcej ochotników z całego świata dołącza do Legii Międzynarodowej, aby na Ukrainie walczyć z armią Władimira Putina. W przypadku Polaków sytuacja jest trudna ze względu na obowiązujące przepisy. Bez właściwej zgody MON ochotnikom po powrocie z Ukrainy groziłaby odpowiedzialność karna. Ze słów prezydenta Andrzeja Dudy wynika jednak, że tej odpowiedzialności ochotnicy z Polski nie powinni się obawiać.

W wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Sieci” prezydent Andrzej Duda odniósł się do sytuacji Polaków chcących dołączyć do ukraińskiej Legii Międzynarodowej.

- „Wiemy, jak wygląda sytuacja prawna. Osoby będące w dyspozycji ministra obrony narodowej mogą się zwrócić o zgodę. Są też przepisy, które zakazują walki w obcych formacjach zbrojnych”

- wskazał prezydent.

Zaznaczył jednak, że „sytuacja jest szczególna”.

- „Nasz sąsiad staje w obronie swojej niepodległości. Znamy tę sytuację, rozumiemy ją dobrze. Jako prezydent RP jeszcze przez ponad trzy lata mogę powiedzieć: jeśli czujecie w sercu potrzebę pomocy Ukraińcom w ich walce, idźcie

- powiedział.

W rozmowie z Jackiem Karnowskim i Marcinem Wikło prezydent podkreślił też, że „Ukraińcy już wygrali”.

- „Jeśli porównamy dane o rosyjskiej armii, publikowane przed agresją, i to, co wiedzieliśmy o armii ukraińskiej, to nie powinno potrwać to długo. Nie dłużej niż dwa, trzy dni. Serce do walki, determinacja i doświadczenie Ukraińców sprawiły jednak, że zdołali zatrzymać Rosjan”

- podkreślił.

kak/Sieci