Razem z orzeczeniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych o ważności wyborów prezydenckich, w szeregach totalnej opozycji rozpoczął się kolejny maraton podważania wyborów. Na głosy polityków, którzy podważają decyzję SN, postanowił odpowiedzieć prof. Aleksander Stępkowski. Zwraca on uwagę, że o ważności wyborów prezydenckich zadecydowała ta sama izba, która wcześniej stwierdziła ważność wyborów parlamentarnych.

- „Większość spośród polityków, którzy formułują tego typu wypowiedzi to posłowie lub senatorowie. Chciałbym im powiedzieć, że ich mandat poselski (lub senatorski -red.) wynika z tego, że ta sama Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych stwierdziła w zeszłym roku ważność wyborów parlamentarnych. A zatem jeśli oni się uważają za posłów (lub senatorów -red.), przyznają, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jak najbardziej posiada kompetencje do stwierdzenia ważności wyborów zarówno do Sejmu i Senatu, jak i wyborów prezydenckich” – powiedział rzecznik Sądu Najwyższego na antenie Jedynki Polskiego Radia.

Prof. Aleksander Stępkowski odniósł się też to zarzutów b. szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego, który powołując się na 128 art. konstytucji przekonuje, że wybory prezydenta powinny zostać zarządzone na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta, a także przypomina, że nie powinno zmieniać się ordynacji wyborczej później niż sześć miesięcy przed wyborami.

Odpowiadając, sędzia Stępkowski przywołał uzasadnienie wczorajszej uchwały SN, w którym podkreślono, że prawo wyborcze nie przewiduje rozwiązań na tak wyjątkowe sytuacje, jakim była pandemia koronawirusa:

- „Stan epidemii, połączony z sytuacją nieodbycia się wyborów w konstytucyjnym terminie, w ocenie Sądu Najwyższego, mieści się w zakresie nadzwyczajnych okoliczności o charakterze obiektywnym, wskazanych przez Trybunał Konstytucyjny” – napisano w uzasadnieniu.

Wobec tego rzecznik SN podkreśla, że z punktu widzenia konstytucyjnego nie można w żaden sposób zakwestionować ważności wyborów.

kak/PAP, niezależna.pl