Jak informuje PAP, prezydent Rosji Władimir Putin podczas zwołanej na poniedziałek Rady Bezpieczeństwa powiedział, że jeszcze dzisiaj zapadnie decyzja dotycząca uznania przez Rosję niepodległości dwóch "republik ludowych", które zostały powołane w Donbasie przez prorosyjskich separatystów.
Putin swoją wypowiedzią odniósł się do apelu przywódców "republik ludowych" do Rosji, którzy zwrócili się do niego z prośbą o uznanie ich suwerenności. Z podobnym apelem wystąpił też rosyjski parlament. Jak nietrudno się domyślić, wszyscy wypowiadający się podczas rady opowiedzieli się za uznaniem niepodległości Donbasu.
Ciekawa był wypowiedź Miedwiediewa, który stwierdził, że presja na Rosję po uznaniu suwerenności Donbasu będzie ogromna, ale Zachód po pewnym czasie "zmęczy się" i sam wystąpi do Rosjiz propozycją powrotu do rozmów, jak już miało to miejsce w roku 2008 w przypadku dwóch separatystycznych republik na terenie Gruzji: Abchazji i Osetii Północnej.
Co ciekawe apel przywódców separatystów został nagłośniony przez rosyjskie media na krótko przed transmitowaną przez telewizję państwową naradą Rady Bezpieczeństwa. Przywódcy separatystycznych republik poprosili także o rozpatrzenie przez Rosję możliwości zawarcia umów o współpracy, m.in. w sferze obrony.
mp/pap