Premier Mateusz Morawiecki domaga się pilnego zwołania Rady Europejskiej, którego celem ma być nazwanie po imieniu rosyjskich zbrodni na Ukrainie i wdrożenie nowych sankcji. To reakcja szefa polskiego rządu na wstrząsające nagrania z wyzwolonych miejscowości w obwodzie kijowskim, gdzie rosyjscy żołdacy mordowali, gwałcili i rabowali.

Wczoraj wieczorem ukraińskie władze oficjalnie ogłosiły, że obwód kijowski został w całości wyzwolony z rąk rosyjskich okupantów. Wycofując się, rosyjskie wojska zostawiły po sobie obraz barbarzyńskich morderstw i zniszczeń.

- „Te wyzwolone miasta reprezentują sceny z horrorów, sceny postapokaliptyczne. Wśród ofiar rosyjskich zbrodni są zgwałcone kobiety, które próbowali spalić, zamordowani urzędnicy samorządowi, zamordowane dzieci, zamordowane starsze osoby, zamordowani mężczyźni, z których wielu ma związane ręce, ślady tortur i którym strzelono w tył głowy”

- mówił dziś doradca szefa MSW Ukrainy.

Premier Mateusz Morawiecki domaga się zwołania posiedzenia Rady Europejskiej, aby Unia Europejska po imieniu nazwała rosyjskie zbrodnie i podjęła działania w celu ich właściwego rozliczenia.

- „Zbrodnie, których Rosjanie dopuścili się na blisko 300 mieszkańcach Buczy i w innych miastach wokół Kijowa, trzeba nazwać ludobójstwem i jak ludobójstwo rozliczyć. Wszyscy sprawcy tych zbrodni – zarówno pośredni, jak i bezpośredni – muszą zostać surowo ukarani przez międzynarodowe trybunały”

- napisał premier na Facebooku.

- „Masakra w Buczy to więcej niż sygnał alarmowy dla Europy i całego świata. To rozdzierający krzyk o sprawiedliwość, o wolność, o prawo do życia”

- dodał.

Podkreślił, że reakcją Unii Europejskiej musi być wdrożenie surowych sankcji przeciwko sprawcom tych zbrodni. Morawiecki apeluje o skonfiskowania majątków rosyjskich oligarchów i zerwanie wszelkich kontaktów handlowych z Rosją.

- „Europejskie pieniądze muszą przestać płynąć na Kreml. Bandycki i coraz bardziej totalitarny reżim Putina zasługuje tylko na jedno – na takie SANKCJE, KTÓRE WRESZCIE ZACZNĄ DZIAŁAĆ!”

- napisał.

Podkreślił, że na Ukrainę trzeba dostarczyć więcej broni.

- „To nasz polityczny i moralny obowiązek. Dość lawirowania i fałszywych gestów. Dość!”

- zaznaczył.

kak/Facebook