Od jakiegoś czasu „przypadkowe” pożary stały się już plagą w Rosji. Dotyczą one przede wszystkich instytucji kontrolowanych przez Kreml, w tym zakładów zbrojeniowych. Tym razem w płomieniach stanęły samochody należące do FSB.

W nocy z poniedziałku na wtorek spłonęły magazyny Atlant Park, które należą do prokremlowskiego wydawnictwa „Proszeszczenie”. Także w poniedziałek odnotowano wybuch fabryki prochu na Syberii, który jest wykorzystywany m.in. w pociskach do systemów rakietowych wielokrotnego startu Grad i Smiercz oraz do systemów obrony powietrznej. Jak podał portal Mediazona, dwie osoby straciły tam życie.

Tym razem w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać płonące samochody pracowników Centrum Specjalnego Przeznaczenia FSB.

Coraz więcej doniesień mówi, że pożary w rosyjskich obiektach rządowych mają związek z rosyjską agresją na Ukrainę i są dziełem grup dywersyjnych przeciwników wojny z Ukrainą. Możliwa jest także wersja działania sił dywersyjnych Ukrainy na terenie Federacji Rosyjskiej.

mp/twitter/media/fronda.pl