Greenway podkreślił, że Polska i państwa bałtyckie są obecnie kluczowe dla bezpieczeństwa NATO, dlatego to właśnie w naszym regionie będzie następować wzrost obecności US Army. – Myślę, że zobaczymy zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce. Uważam, że Polska i kraje bałtyckie mogą liczyć nie tylko na więcej żołnierzy, ale też na zwiększone zdolności operacyjne i więcej sprzętu – powiedział.
Jednocześnie zaznaczył, że pewne redukcje sił USA mogą nastąpić w innych częściach Europy, np. w Hiszpanii czy we Włoszech, gdzie – jak stwierdził – pojawiają się bariery finansowe i ograniczenia operacyjne wobec wojsk amerykańskich.
Były doradca Trumpa przypomniał, że to właśnie obecny prezydent USA wymusił na sojusznikach znacznie większe nakłady na obronność. – Minęły już czasy, kiedy państwa Sojuszu przeznaczały 2 proc. PKB na wojsko. Teraz mówimy o wyższych celach i to właściwy sygnał dla Putina – mówił Greenway.
Według niego Trump nigdy nie planował opuszczenia NATO – jego strategia była ukierunkowana na to, by wszystkie państwa członkowskie wypełniały swoje zobowiązania.
Zdaniem Greenwaya, Trump definitywnie porzucił iluzję dialogu z Kremlem. – Nie ulega wątpliwości, że nie możemy ufać Putinowi – podkreślił. W jego ocenie nowa amerykańska strategia wobec Rosji zakłada podwójne działania:
-
rozszerzenie sankcji – nie tylko wobec Rosji, ale także wobec państw kupujących jej towary i usługi, w tym Indii,
-
wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Europy – poprzez zwiększenie eksportu gazu ziemnego z USA i ograniczenie dochodów Rosji z ropy i gazu.
Greenway zaznaczył, że to właśnie działania Trumpa w zakresie koordynacji globalnych cen energii już teraz znacząco ograniczyły wpływy Moskwy. – W zeszłym roku PKB Rosji wzrósł o 4,6 proc., w tym roku tylko o 1,4 proc. To efekt presji gospodarczej, której inicjatorem był prezydent Trump – wskazał ekspert.
Komentując niedawne wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, Greenway ocenił, że Putin błędnie oszacował reakcję NATO. – Sądził, że mu się upiecze. Tymczasem osiągnął skutek odwrotny – zacieśnił współpracę sojuszników – podkreślił.
Przypomniał także, że do regionu Bałtyku skierowany został amerykański lotniskowiec USS Gerald R. Ford, co ma być czytelnym sygnałem odstraszania.
Były doradca Trumpa zwrócił też uwagę, że głównym strategicznym wyzwaniem dla USA pozostają Chiny. – To Pekin stanowi największe zagrożenie dla globalnej stabilności i amerykańskiego bezpieczeństwa. Musimy chronić naszych partnerów w regionie Indo-Pacyfiku – zaznaczył.
Greenway ostrzegł również przed współpracą Moskwy i Pekinu, która – jeśli wyjdzie poza gospodarkę – może doprowadzić do głębokiego kryzysu w sferze bezpieczeństwa. Odniósł się także do chińskich technologii, wskazując TikToka jako „informacyjny odpowiednik fentanylu, zatruwający umysły młodzieży”.
– Próbowaliśmy wszystkiego. Teraz nastał czas, by działać bardziej stanowczo – podsumował Greenway. Dodał, że inwazja Rosji na Ukrainę jest „nielegalna i przestępcza” i musi zakończyć się w sposób korzystny dla USA, Kijowa i całego NATO.