Dziennikarze pytali amerykańskiego przywódcę o atak na Sumy w czasie lotu z Florydy do Waszyngtonu.

- „Myślę, że to było straszne. I powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła jest nadużyciem władzy”

- stwierdził Trump.

Ponownie przekonywał, że gdyby był prezydentem, do tej wojny by nie doszło.

- „To jest wojna Bidena. To nie jest moja wojna. To wojna, która toczyła się za Bidena”

- powiedział.

Zapewniał, że sam „próbuje ją zatrzymać, abyśmy mogli uratować wiele istnień”.